1 lipca 2018 weszły w życie przepisy dotyczące płatności podzielonej – Split Payment. Oczywiście nie brakowało wcześniej komentarzy negatywnych (autor tego tekstu przyznaje, że do dnia dzisiejszego należy do krytyków pomysłu jako komplikowania prowadzenia działalności gospodarczej), niemniej jednak wróżby mówiące o rychłym końcu świata powodowanym nowymi przepisami można wsadzić między bajki. Niebo nie spadło nam na głowę, a czterej jeźdźcy apokalipsy grają z nudów w brydża. Interesy, jak za złość wieszczom katastrofy kręcą się, pozostając trybami napędowymi naszej rzeczywistości, gospodarki i życia.
Pojawiają się niekiedy przesadzone interpretacje i pomysły (jak przelanie należności podatku na własny, a nie kontrahenta rachunek VAT), ale to margines, który aspiruje do błędu statystycznego.
Życie biznesu toczy się dalej, przedsiębiorcy płacą w Split Payment jeśli muszą, a głównym powodem upadłości podobnie jak przed rokiem jest wzrost kosztów powodowany wyższymi nakładami na pracowników i nieuregulowane należności za usługi i towary.
Na ten problem też znajdzie się rozwiązanie. Prawidłowa kontrola nad cashflow w firmie pozwoli uniknąć sytuacji, w której nasza wypłacalność jest zagrożona. Systemy ERP mogą, jeśli dobrze wdrożone, śledzić zobowiązania – zarówno nasze, jak wobec nas – co pozwoli na odpowiednio szybką reakcję, przykładowo ponaglenie klienta o zbliżającym się terminie faktury lub windykację zaległości.
W naszym własnym portfolio znajdują się też rozwiązania dedykowane wybranym systemom ERP, ułatwiające masową wysyłkę ponagleń o zbliżających się i przeterminowanych płatnościach. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu.